Prezydent Maduro­: Potrzebne wsparcie Mercosur wobec spadku cen ropy

Parana, 17 grudnia 2014 (MPPRE).- Prezydent Boliwariańskiej Republiki Wenezueli, Nicolás Maduro Moros,  na rozpoczęciu 47 Szczytu Mercosur, zwrócił uwagę na konieczność ściślejszej współpracy w ramach organizacji, w obliczu gwałtownego spadku cen ropy naftowej.

Podsumowując wszelkie trudności gospodarcze, których doświadczyła Wenezuela w 2014 roku, prezydent zaznaczył, że zalicza się do nich także ostatni gwałtowny spadek cen ropy.

W tym kontekście, podkreślił, że jest to „spadek, który powinien być przedmiotem wzmożonej współpracy w ramach Mercosur”; aby umocnić i jeszcze bardziej zdynamizować kontakty handlowe oraz uaktywnić relacje multilateralne w ramach Mercosur oraz realizować plany o charakterze bilateralnym i wspierać produkcję, inwestycje oraz inicjatywy pomocowe”.

„Przybyliśmy tu, by w tym ważnym momencie poprosić o pomoc Mercosur,  niewątpliwie jest dla nas ogromną szansą”, powiedział prezydent i ostrzegł: „Jeśli nie podejmiemy działań teraz, to nie zrobimy tego nigdy. Należy zerwać z eksploatacją ropy naftowej oraz uzależnieniem od niej”.

„W ten sposób wzięliśmy to na siebie w Wenezueli”, po czym powtórzył: „Przybyliśmy prosić o pomoc naszych braci z Mercosur, aby móc zmierzać w kierunku gospodarki produktywnej, gwarantującej to, czego potrzebuje społeczeństwo, a ponadto coraz bardziej zintegrowanej z Mercosur.”

W prawie ośmiominutowym wystąpieniu prezydent Maduro podzielił się raportami z codziennych analiz cen ropy. „Mam tu wykaz cen ropy z września”; w tym czasie „ropa wenezuelska sprzedawała się po cenie, którą rynek przyjął już kilka lat temu: 93 dolary za baryłkę; obecnie z kolei, kwota ta zamyka się w 53 dolarach w raporcie z dnia wczorajszego”.

Wznowienie relacji USA – Kuba

Prezydent Nicolas Maduro przekazał prezydentowi USA wyrazy uznania za jego odważny gest uwolnienia uwięzionych na terytorium Stanów Zjednoczonych Kubańczyków oraz wobec normalizacji stosunków między obydwoma krajami.

„Dziś, 17 grudnia, przemówił prezydent Raul Castro. Trzeba przyjąć gest prezydenta Obamy, jako akt odwagi, potrzebny w obliczu historii, prawdopodobnie najważniejszy podczas jego prezydencji”, podkreślił.

Jest to decyzja godna pozycji prezydenta Stanów Zjednoczonych. Barack Obama, zakomunikował z Białego Domu o wznowieniu stosunków z Republiką Kuby po raz pierwszy od 50 lat.

Gerardo Hernández, Antonio Guerrero i Ramón Labaniño wyszli na wolność w USA po tym, jak wypuszczono  Amerykaninia Alana Gross’a, który na Kubie w więzieniu spędził  pięć lat.

W odniesieniu do powyższego, prezydent pochwalił decyzję oraz dodał: „Jesteśmy zadowoleni z uwolnienia trzech Kubańczyków… jest to zwycięstwo Fidela i narodu kubańskiego”.

„Przybyliśmy, by w tym ważnym momencie poprosić o pomoc Mercosur, ponieważ jest dla nas szansą”, powiedział Maduro.